Badanie PMR: Szpitale prywatne czują się dyskryminowane

Ten post dostępny jest także w języku: English

Jak wynika z najnowszego badania kadry menedżerskiej szpitali przeprowadzonego przez PMR, główna bariera działania szpitali po przekształceniu działających jako spółki z udziałem Skarbu Państwa (SP) lub jednostki samorządu terytorialnego (JST) i prywatnych jest taka sama jak w przypadku szpitali publicznych. Dotyczy ona również finansowania przez NFZ. Podobnie jak w przypadku szpitali publicznych, odsetek wskazań na tę barierę spadł nieco w porównaniu do sytuacji z początku 2017 r. Respondenci nie wymieniają już, jak w poprzednich latach, problemów uzyskaniem zwrotu za nadwykonania.

Szpitale niepubliczne również borykają się z problemem braku personelu. Częściej dotyczy to szpitali-spółek z udziałem SP lub JST niż szpitali prywatnych. Funkcjonują one dalej jako podmioty, które muszą zaspokoić potrzeby zdrowotne społeczności lokalnej. To w istotnym stopniu wpływa na ich zyskowność. Za tym idzie konieczność posiadania wystarczającej ilości środków finansowych, aby zachęcić lekarzy do pracy w jednostce. Mają one również częściej problemy z finansowaniem inwestycji niż szpitale prywatne, np. nie posiadają wierzytelności w bankach.

Z drugiej strony, szpitale prywatne częściej wspominają o barierach prawnych. Chodzi tu m.in. o odczuwaną dyskryminację oraz nierównie traktowanie szpitali prywatnych i publicznych. Przykładowo, szpitale publiczne są zwolnione z niektórych podatków. Według respondentów PMR, szpitale prywatne mają również konieczność posiadania obowiązkowego zestawu sprzętu, by uzyskać kontrakt.

Z kolei szpitale przekształcone wymieniały w badaniu PMR również taką barierę jak niepewność przyszłej sytuacji. Ogólnie rzecz biorąc, odsetek szpitali wskazujących na tę barierę, zarówno w placówkach prywatnych (1%), jak i niepublicznych (4%), spadł w stosunku do sytuacji, jaka miała miejsce w lutym 2017 r. Po wejściu w życie ustawy o sieci szpitali powoli klaruje się sytuacja w sektorze.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *