Joanna Szyman dla PMR: Robotyka chirurgiczna w czasach pandemii

joanna szyman da vinci

Ten post dostępny jest także w języku: English

Pandemia koronawirusa, choć groźna w swoich skutkach dla większości obszarów życia i gospodarki, to ma też cechy wyzwalające, chociażby dla medycyny i rozwoju robotki chirurgicznej. Już przed wybuchem pandemii COVID-19 robotyka chirurgiczna była jedną z najszybciej rozwijających się dziedzin medycyny na świecie. Co ważne w trakcie epidemii i konieczności izolacji, wiele z tych operacji może być wykonanych na odległość. – Pytanie zatem, jak trend tak skokowego rozwoju robotyki i rosnącej roli operacji robotycznych utrzyma się również po jej wygaśnięciu – mówi Joanna Szyman, prezes zarządu Neo Hospital i zarządzająca Szpitalem na Klinach, gdzie zainstalowany jest jeden z robotów da Vinci, dla PMR.

Robotyka chirurgiczna świętuje sukcesy

Pandemia i zagrożenia związane z COVID-19 pokazują nam kolejne zalety robotyki chirurgicznej takie, jak możliwość zachowania dystansu czy wręcz możliwość wykonania zabiegu na odległość. – Nie sposób pominąć zmian w kwestii kształcenia lekarzy w oparciu o wirtualne treningi  na symulatorach pod kontrolą komputera. Wartości, jakie zyskuje pacjent z operacji robotycznej są nie do przecenienia. Mniejsze nacięcia i mniejsza utrata krwi w trakcie operacji oraz większy komfort i krótszy pobyt w szpitalu, a tym samym szybszy powrót do sprawności życiowej i zawodowej, to tylko promil powodów rosnącej popularności chirurgii robotycznej – mówi Joanna Szyman.

Dlatego już przed pandemią producenci robotów chirurgicznych świętowali sukcesy. Według szacunków firmy konsultingowej Global Market Insights, w ciągu najbliższych 6 lat wartość rynku chirurgii robotycznej będzie rosła w tempie niemal 25% rocznie – z 5,5 mld $ w 2018 r. do ponad 24 mld $ w 2025 r. W ponad 40% wartość ta jest generowana na rynku amerykańskim. Rynek europejski wykazuje jeszcze większą dynamikę, między innymi dzięki otwierającym się na systemy robotyczne kolejnym krajom. Warto tutaj podkreślić, że zeszłoroczny raport „Rynek robotyki chirurgicznej w Polsce 2019. Prognozy rozwoju na lata 2020-2023”, przygotowany przez zespół ekspertów ds. analiz i badań rynkowych z firmy PMR we współpracy z Upper Finance przewiduje, że w Polsce rynek ten może urosnąć w ciągu najbliższych czterech lat z 92 mln zł w 2019 r. do nawet 500 mln zł w 2023 r., czyli ponad 50% średniorocznie.

Ponad 50% wzrost liczby procedur da Vinci w Polsce

Wyłączny dystrybutor systemów robotycznych da Vinci w Polsce, firma Synektik, również odczuwa silny trend związany z rozwojem robotyki w polskich placówkach medycznych.

– Porównując I kwartał 2019 r. do I kwartału tego roku, odnotowaliśmy w Polsce aż 51-proc. dynamikę wzrostu liczby wykonanych procedur. Wzrost ten mógłby być znacznie wyższy, gdyby nie pandemia, która wpłynęła na dynamikę pracy niektórych ośrodków. Warto nadmienić, że w kwietniu został rozstrzygnięty przetarg na dostawę systemu robotycznego da Vinci do szpitala PSK nr 2 w Szczecinie, którego finansowanie pochodzi bezpośrednio ze środków Ministerstwa Zdrowia. Mamy też od lutego nowy ośrodek da Vinci w Warszawie w Szpitalu CSK MSWIA – mówi Artur Ostrowski, członek zarządu, dyrektor zarządzający da Vinci w Synektik. 

Obecnie na świecie funkcjonuje ponad 5,5 tys. robotów da Vinci, a co 26 sekund odbywa się operacja z wykorzystaniem tego systemu. Dotychczas przeprowadzono ponad 7,2 mln operacji z udziałem systemów robotycznych. – Nie bez znaczenia jest również fakt, że potencjał w nowych technologiach dostrzega również Komisja Europejska, która zaprezentowała wizję transformacji cyfrowej kontynentu. To inicjatywy dotyczące wdrożenia sztucznej inteligencji i rozwiązań robotycznych w różnych obszarach, w tym również w obszarze medycznym . Obecnie mają one pomóc w rozwiązaniu trwającego kryzysu COVID-19, ale docelowo mają znaczenie dla całej branży medycznej  – dodaje Joanna Szyman.

Intuitive Surgical rośnie na da Vinci

Obecnie system robotyczny da Vinci jest najpopularniejszym robotem do przeprowadzania minimalnie inwazyjnych operacji. To przekłada się również na kondycję firmy, produkującej takie systemy. Całkowite przychody Intuitive Surgical w 2019 r. wyniosły blisko 4,5 mld $, co oznacza 20% wzrostu w stosunku do 2018 r., kiedy to odnotowano 3,7 mld $ przychodów. Co więcej, przychody w I kwartale 2020 r. wyniosły 1 ,1 mld $ i wzrosły o 13% w porównaniu do 974 mln $ w pierwszym kwartale 2019 r. Zysk z działalności operacyjnej w I kwartale 2020 r. wzrósł do 283 mln $, w porównaniu do 252 mln $ w I kwartale 2019 r. Na dzień 31 marca tego roku liczba zainstalowanych na świecie systemów wyniosła 5 669, co stanowi wzrost o 11% w porównaniu z 5 114 na koniec I kwartału 2019 r.

– Co istotne, główne źródło przychodów, czyli aż 54%,stanowią narzędzia i akcesoria. Sprzedaż systemów chirurgicznych stanowi 30% udziału w całkowitych przychodach. Tylko w 2019 r. ten segment wzrósł o 19% w porównaniu z 2018 r. Imponujący jest również wynik operacyjny spółki, który w 2019 r. wyniósł blisko 1,4 mld $, z marżą 30,7% – wyjaśnia Joanna Szyman.

Intuitive Surgical każdego roku przeznacza potężne środki na badania i rozwój. W 2019 r. była to kwota 557,3 mln $, stanowiąca 32% wszystkich wydatków operacyjnych. Obecnie trwają testy najnowszej wersji systemu System da Vinci SP (Single Port), jak również wdrożono 40 pierwszych instalacji, służących głównie potwierdzeniu przydatności klinicznej i zdefiniowaniu oraz zatwierdzeniu przez FDA listy wskazań medycznych. Nowością oferowaną przez nowy system da Vinci jest możliwość wprowadzenia narzędzi z jednego nakłucia o średnicy 28 mm. – System nie jest jeszcze oferowany w Europie. Prawdopodobny termin europejskiej premiery nowej wersji systemu to 2021 r. – kończy Szyman.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *