Czy operacje robotem da Vinci będą refundowane przez NFZ?

PMR i Upper Finance: dynamiczne wzrosty na rynku chirurgii robotycznej

Ten post dostępny jest także w języku: English

Innowacje w medycynie coraz częściej oznaczają wykorzystanie nowoczesnych technologii, takich jak robot da Vinci. Chociaż takie rozwiązania w znacznym stopniu usprawniają pracę chirurgów, wciąż nie znajdują się one w koszyku świadczeń NFZ. Ponadto w Polsce panuje deficyt nowoczesnych urządzeń, przez co pacjenci mają utrudniony dostęp do kompleksowej pomocy medycznej.

Zdaniem Dariusza Dziełaka, dyrektora Departamentu Analiz i Innowacji NFZ, operacje robotem da Vinci muszą w końcu pojawić się w koszyku świadczeń gwarantowanych NFZ. Będą musiały być także objęte odpowiednią wyceną i taryfami specjalizowanymi na konkretne technologie. Na razie nie ma jednak odpowiedniego rozporządzenia z ministerstwa zdrowia, które mogłoby zagwarantować pacjentom, że zabiegi z wykorzystaniem robota będą mogły być refundowane.

Już 23 maja 2017 r. Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT) pozytywnie zaopiniowała możliwość finansowania przez NFZ kilku operacji z użyciem robota da Vinci. Wśród wymienionych schorzeń znalazł się rak jelita grubego, gruczołu krokowego, a także błony śluzowej macicy. Niestety ministerstwo zdrowia do tej pory nie podjęło żadnych decyzji związanych z ewentualnym dodaniem takich operacji do koszyka NFZ.

Robot da Vinci nie dla polskich pacjentów?

Jak wyjaśnia Dariusz Dziełak, robot do Vinci może być nazwany specjalizowanym manipulatorem, ponieważ nie wykonuje on samodzielnie poszczególnych operacji. Został on stworzony przy użyciu technologii, która nie należy już do najnowszej generacji, z racji tego, że na rynku nieustannie pojawiają się coraz nowsze rozwiązania. Dariusz Dziełak ma jednak nadzieję, że wkrótce operacje z wykorzystaniem robota da Vinci zostaną uwzględnione w koszyku NFZ. Jednak możliwość refundowania operacji wiąże się także z kwestią dostępności urządzeń. Polskie szpitale z pewnością nie będą sobie mogły pozwolić na zakup wystarczającej ilości wyspecjalizowanego sprzętu, a perspektywa posiadania jednego urządzenia na 1 mln mieszkańców wydaje się niemożliwa do zrealizowania.

Jaka będzie decyzja ministerstwa zdrowia?

Zdaniem Anny Goławskiej, wiceminister zdrowia zajmującej się cyfryzacją, decyzja w sprawie robotów da Vinci zostanie podjęta po skończeniu analiz oraz otrzymaniu raportu od AOTMiT. Ministerstwo nie chce na razie udzielać żadnych informacji w tej sprawie, dopóki nie zostaną podjęte odpowiednie ustalenia. Wiceminister zdrowia dodała jednak, że w niektórych placówkach można skorzystać z robotów da Vinci w ramach obowiązującej wyceny świadczeń. Szpitale mogą zatem używać robotów do przeprowadzenia operacji, ale muszą liczyć się z tym, że wycena świadczeń NFZ może być niewystarczająca na pokrycie danego zabiegu.

Według obowiązujących przepisów NFZ płaci określoną kwotę za przeprowadzony zabieg bez względu na to, jaka technologia zostanie użyta do jego realizacji. Fundusz płaci za procedurę, np. usunięcie raka gardła, a jeśli szpital chce wykorzystać bardziej zaawansowaną technologię, sam musi dołożyć odpowiednie środki finansowe. Często lecznice decydują się na wykorzystanie grantów naukowych, aby mieć możliwość przeprowadzenia kosztownych operacji z użyciem technologii da Vinci.

Zbyt mało robotów da Vinci w Polsce?

Technologia da Vinci istnieje już od 1999 r., a sam robot został w 2000 r. dopuszczony do użycia w chirurgii ogólnej przez amerykańską Agencję Żywności i Leków. Po dwunastu latach od uzyskania pozwolenia przez Agencję robot został użyty do przeprowadzenia ok. 200 tys. operacji, a sześć lat później do ponad miliona zabiegów.

Na świecie jest ponad 5 tys. robotów da Vinci, a w Europie jeden robot przypada na ok. 1 mln mieszkańców. W Polsce pod koniec 2021 r. ma funkcjonować 20 tego typu urządzeń, z czego jedynie 8 w placówkach publicznych. W najbliższych latach liczba robotów da Vinci może jednak gwałtownie wzrosnąć, a według raportu „Rynek robotyki chirurgicznej w Polsce w 2020” opublikowanego przez Upper Finance oraz PMR, do 2025 r. w Polsce może funkcjonować nawet 40 lub 50 takich urządzeń. Na razie jednak Polska odstaje od innych krajów europejskich, np. Szwecji, w której na 10 mln mieszkańców działa 38 robotów. Aby osiągnąć podobne wyniki w Polsce, liczba pracujących robotów musiałaby wzrosnąć do ponad 120.

W 2020 r. w Polsce przeprowadzono 1700 operacji z użyciem robota chirurgicznego, za które odpowiadało 45 operatorów. Najczęściej wykonywaną operacją była prostatektomia, a roboty zostały użyte w aż 17% takich operacji.

Więcej:

Raport PMR i Upper Finance: 40 robotów da Vinci w 2025 r.

Raport „Rynek robotyki chirurgicznej w Polsce 2020. Prognozy rozwoju na lata 2020-2025” można bezpłatnie pobrać   tutaj

Podobne wpisy